sobota, 23 marca 2013

Niechciany komentarz

Byłem dzisiaj (23 marca 2013 r.) na pogrzebie zacnego człowieka Pana Stanisława Sobczaka. 
Była z wieńcem delegacja władz miasta w składzie: Mirosław Janowski (przewodniczący Rady Miejskiej), Gabriela Wegner (wiceprzewodnicząca), Arseniusz Finster (burmistrz), Andrzej Mielke, Edward Gabryś (radni i zarazem przewodniczący komisji rady). 
Nikt z nich nie wypowiedział nad tym grobem nawet jednego zdania o zasługach Pana Stanisława. Żadnego przemówienia...
Z wyjątkiem przedstawicielki rodziny. 
Było nie tylko mnie bardzo przykro. Słyszałem wypowiedzi, że na pogrzebie byłego przewodniczącego Rady Miejskiej, byłego przewodniczącego zarządu Społecznego Komitetu Budowy Szpitala dla Regionu Chojnic powinien być obecny Sztandar Miasta. Tego wszystkiego nie było...
Jak to skomentować? Dziadostwo, niechlujstwo, brak etykiety w wykonaniu chojnickich władz? 
Było mi najzwyczajniej na świecie wstyd. 
Gdy składałem kondolencje rodzinie nie mogłem powstrzymać łez. Nie umiałem ich powstrzymać.

.

piątek, 22 marca 2013

Żył zaledwie 58 lat.

Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci śp. Stanisława Sobczaka. Po raz pierwszy miałem przyjemność poznać Go w 1992 roku gdy pełnił w Radzie Miejskiej w Chojnicach funkcję przewodniczącego. Był to czas gdy chciano zrezygnować z organizowania w Chojnicach Festiwalu Teatrów Ulicznych. Pan Stanisław Sobczak był człowiekiem, który umożliwił mi przedstawienie argumentów ówczesnej radzie, by ta nie skreślała festiwalu z kalendarza imprez.  Udało się i przez  lata chojniczanie mogli oglądać wiele interesujących przedstawień.
Muszę dodać, że byłem wtedy jeszcze "żółtodziobem" w sprawach dotyczących funkcjonowania samorządu.  Pan Stanisław był tą osobą, która wyciągnęła pomocną dłoń. Ukierunkowała, wskazała zapisy w ustawie o samorządzie gminnym i w Statucie Miasta, które w efekcie przekonały radnych.
Nie przypominam też sobie, aby Pan Stanisław, jako przewodniczący Rady Miejskiej, czynił problemy obywatelom Chojnic, gdy ci podczas obrad rady chcieli przedstawić swój punkt widzenia na sprawy miasta. 

W latach 1994-98 pracowaliśmy razem - co prawda po dwóch stronach "barykady"- w Radzie Miejskiej. Pan Stanisław dodatkowo w tamtym okresie reprezentował miasto w bydgoskim sejmiku wojewódzkim. Nie przeszkadzało nam, że był w opozycji. Umieliśmy docenić człowieka z bagażem doświadczeń mogących służyć miastu. Zabiegał o wznowienie i dokończenie budowy szpitala. Przewodniczył Społecznemu Komitetowi Budowy Szpitala dla Regionu Chojnic. Możemy podziwiać dzisiaj z jakim efektem.

Po tym czasie na długie lata rozeszły się nasze drogi. Kilka miesięcy temu po Mszy Świętej w Bazylice Mniejszej spotkaliśmy się zupełnie przypadkiem. Poszliśmy do restauracji koło fosy na kawę i pogawędkę. Rozmawialiśmy o sprawach naszego ukochanego miasta. O jego zaletach i wadach. Zarysowała się między nami nić nadziei do współpracy. Sądziłem, że uda się nam jeszcze kiedyś popracować wspólnie w chojnickim samorządzie. Niestety śmierć wszystko pokrzyżowała. Ogromnie mi żal i smutno. 

 
Najbliższym Pana Stanisława, rodzinie, przyjaciołom pragnę złożyć najszczersze wyrazy współczucia. Nieżyjący Stanisław Sobczak był dobrym człowiekiem. Będę pamiętał Go jako prawdziwego samorządowca. Człowieka otwartego na ludzi i ich sprawy.

niedziela, 17 marca 2013

Znacie Go?

Tomasz Szymczak. Człowiek, którego po raz pierwszy spotkałem podczas Kwietniowych Spotkań z Poezją,  gdy był uczniem chojnickiego Zespołu Szkół Licealnych. 
Dzisiaj jest znanym franciszkaninem głoszącym Dobrą Nowinę. 
W związku z tym, że mamy Wielki Post zachęcam do refleksji.