poniedziałek, 21 listopada 2011

Zgoda buduje?

Konflikt zawsze motywuje do działania. Najważniejsze, by jego wektor skierowany był w dobrym kierunku.

Tak się składa, że podejmowana przeze mnie krytyka realizacji pewnych inwestycji w naszym mieście budzi nerwowość władz chojnickich. W odwecie nie jeden "kubeł pomyj wylano mi na głowę". Nie raz spotkałem się z próbą ośmieszania mnie przez osoby sprawujące władzę. Jak również formułowania pod moim adresem nieprawdziwych informacji nie mających nic wspólnego z zaistniałymi faktami. Dzieje się tak wtedy, gdy zaczyna brakować argumentów moim adwersarzom. Prawda jest taka, że władze lubią być wychwalane pod niebiosa. Gorzej, gdy konkretni obywatele zaczynają krytykować (nie mylić z krytykanctwem). A już od czci i wiary odsądzani są, gdy chwytają narzędzia jakim jest protest społeczny. Próbuje się ich wtedy pokazywać w jak najgorszym świetle. Jako ludzi niedouczonych, nie mających wiedzy, osobistych sukcesów, itd. Dzieje się tak dlatego, ponieważ   jest to strach przed utratą władzy. Wielki strach.

Na moim blogu znajdziecie Państwo szereg wpisów ukazujących konkretne obszary miasta widziane moimi oczami. Staram się pokazywać mankamenty, aby zmotywować ludzi wybranych przez chojniczan do lepszego działania, do odpowiedzialnego wydawania publicznych pieniędzy. Czy wręcz do działania w ogóle, bo wrażenie wielu osób jest takie, że w szczególności przedstawiciele władzy stanowiącej śpią głębokim, błogim snem.  
A kto jak nie oni mają czuwać nad prawidłowym wykonywaniem zadań przez władzę wykonawczą. Kto jak nie oni mają wskazywać kierunki rozwoju miasta i rozliczać z niedociągnięć.

Nie tak dawno zwróciłem uwagę burmistrzowi Chojnic na oddaną w ostatnim czasie do użytku ul. Porzeczkową. Wskazałem na pewien szczegół przedstawiony na zdjęciach 1 i 2.

Fotografia 1.

Fotografia 2.


Po dwóch tygodniach wygląda to tak.

Fotografia 3.

Czyżby w relacjach Władza, a obywatel zaświeciło się światełko w tunelu na rzecz dobrej współpracy? Czas pokaże.

.

3 komentarze:

  1. Kciuki za to trzymam, jak wiesz :) Bądźmy dobrej myśli!
    Eugenia Majewska

    OdpowiedzUsuń
  2. Pod tekstem "Jak protokołować obrady?" "dobrze poinformowany" tak zapytał autora:"Jeszcze jedno, jakie są „konotacje” Pana i Pana Studzińskiego? Czy jedynie polemika burmistrza z J. Studzińskim inspiruje Pana do takich odkryć? Proponuję żeby prześledził Pan wypowiedzi Pana Jacka np.: o zagrożeniu epidemiologicznym w Parku, o fontannach które rozpylają e-colę. Pominę żłobek i to, co opowiadał na Rynku, jak to nie był w koalicji z Finsterem, był zawsze niezależny i był sobą! Warto sięgnąć do historii…" Pochodzi z 17 listopada, więc sądzę, że za szybko odtrąbiłeś zapalenie światełka w tunelu.

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym co napisał "dobrze poinformowany" najbardziej kłamliwe jest stwierdzenie jakobym kiedykolwiek zaprzeczał, że byłem w koalicji z Finsterem. Byłem i to jest fakt, co nie oznacza, abym nie był sobą. A do historii jak będzie trzeba sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń