wtorek, 29 listopada 2011

Wyrwane z kontekstu?...

Wymądrzać się nie będę, udam durnowatego i w swojej naiwnej upierdliwości spytam jedynie: 


Ile w końcu kosztować będzie Chojnickie Centrum Kultury? 


W lipcu 2011 roku na portalu internetowym Chojnice.com podano: ".... Inwestycja jest szacowana na 10 - 11 milionów złotych. Na razie w budżecie miasta jest tylko zadatek tej kwoty - czyli pieniądze dla projektantów". 


Radio Weekend 20 września: "...Koszt budowy Chojnickiego Centrum Kultury szacowany jest na 15 do 20 milionów złotych". 


Natomiast 16 listopada na Chojnice.com czytamy: "... teraz po cichu mówi się o 20 milionach - wraz z wyposażeniem i 23 – procentowym podatkiem VAT". 


A 28 listopada, że: "...koszt budowy sięga bowiem 24 milionów netto". 


Chojnice24. 28 listopada 2011 roku: "...Zapytany przez Bartosza Blumę o koszt budowy ChCK burmistrz Arseniusz Finster stwierdził – Kosztorys inwestorski jest w wysokości ok. 24 mln zł netto. Na sesji budżetowej, która jest zaplanowana na 19 grudnia, przedstawię montaż finansowy jego budowy. Zamierzam uruchomić ją w 2013 roku".


Na stronach Radia Weekend. 29 listopada:   "...Pieniędzy na razie nie ma, ale jest projekt, z którym zapoznał miejskich radnych twórca Janusz Pachowski. 24 miliony netto, czyli prawie 30 milionów złotych brutto to na razie kwota nie do przeskoczenia dla budżetu Chojnic". 




Jestem ciekaw kiedy padnie kwota 100 milionów. Z obserwacji wynika, że roboty dodatkowe to norma.
Ale ja tylko "głośno" myślę. :) Nic nie mówiłem...




Źródła:
Chojnice.com: Centrum kultury - na razie na papierze.
Radio Weekend: Chojnicki Dom Kultury nie będzie wyburzony. Na razie.
Chojnice.com: Centrum Kultury - pomysł leci w chmury?
Chojnice.com: Centrum na miarę XXI wieku.
chojnice24: Projekt ChCK gotowy.
Radio Weekend: Koszt nawet 3o milionów. Kiedy budowa?



.

poniedziałek, 21 listopada 2011

Zgoda buduje?

Konflikt zawsze motywuje do działania. Najważniejsze, by jego wektor skierowany był w dobrym kierunku.

Tak się składa, że podejmowana przeze mnie krytyka realizacji pewnych inwestycji w naszym mieście budzi nerwowość władz chojnickich. W odwecie nie jeden "kubeł pomyj wylano mi na głowę". Nie raz spotkałem się z próbą ośmieszania mnie przez osoby sprawujące władzę. Jak również formułowania pod moim adresem nieprawdziwych informacji nie mających nic wspólnego z zaistniałymi faktami. Dzieje się tak wtedy, gdy zaczyna brakować argumentów moim adwersarzom. Prawda jest taka, że władze lubią być wychwalane pod niebiosa. Gorzej, gdy konkretni obywatele zaczynają krytykować (nie mylić z krytykanctwem). A już od czci i wiary odsądzani są, gdy chwytają narzędzia jakim jest protest społeczny. Próbuje się ich wtedy pokazywać w jak najgorszym świetle. Jako ludzi niedouczonych, nie mających wiedzy, osobistych sukcesów, itd. Dzieje się tak dlatego, ponieważ   jest to strach przed utratą władzy. Wielki strach.

Na moim blogu znajdziecie Państwo szereg wpisów ukazujących konkretne obszary miasta widziane moimi oczami. Staram się pokazywać mankamenty, aby zmotywować ludzi wybranych przez chojniczan do lepszego działania, do odpowiedzialnego wydawania publicznych pieniędzy. Czy wręcz do działania w ogóle, bo wrażenie wielu osób jest takie, że w szczególności przedstawiciele władzy stanowiącej śpią głębokim, błogim snem.  
A kto jak nie oni mają czuwać nad prawidłowym wykonywaniem zadań przez władzę wykonawczą. Kto jak nie oni mają wskazywać kierunki rozwoju miasta i rozliczać z niedociągnięć.

Nie tak dawno zwróciłem uwagę burmistrzowi Chojnic na oddaną w ostatnim czasie do użytku ul. Porzeczkową. Wskazałem na pewien szczegół przedstawiony na zdjęciach 1 i 2.

Fotografia 1.

Fotografia 2.


Po dwóch tygodniach wygląda to tak.

Fotografia 3.

Czyżby w relacjach Władza, a obywatel zaświeciło się światełko w tunelu na rzecz dobrej współpracy? Czas pokaże.

.

poniedziałek, 7 listopada 2011

W TE MIEJSCA WYCIECZKA NIE DOTARŁA

W piątek 4 listopada wziąłem udział w konferencji prasowej i wizji lokalnej Parku 1000-lecia, zorganizowanych przez burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera. Oglądaliśmy efekty prowadzonych prac. Tu znajdziecie relacje opublikowane przez chojnickie media: 
Gazeta Pomorska , chojnice24 , Chojnice.com , Radio Weekend , oraz na stronie Urzędu Miasta Chojnice.

Wtrąciłem, tak podczas konferencji, jak również podczas pokazu swoje "pięć groszy". Między innymi poruszyłem kwestię wód. Zaniepokojony jestem złym stanem tych wpływających do parku.  Życzono mi więcej optymizmu. 

A ja i tak uważam, że należało w pierwszej kolejności  "dopiąć na przysłowiowy ostatni guzik" ten temat. Niestety tak się nie stało. Obawiam się, że za jakiś czas stawy parkowe mają szansę zamienić się w śmierdzący ściek. Moi adwersarze powiedzą, że czepiam się

Czyżby?... Dzisiaj poszedłem dalej...

Oto kilka przykładów na poparcie moich przewidywań. 

Fotografia1.

Fotografia 1. przedstawia fragment rozpadającego się umocowania rowu, pomiędzy Al. Brzozową, a pierwszym mostem w parku. Ciekawe, czy widoczna jaśniejsza ciecz nie jest lewym przyłączem kanalizacyjnym? Zapach na to wskazywał.

Fotografia 2.

Zdjęcie powyżej, to kolektory w parku tuż przy Al. Brzozowej. Po lewej stronie na górze znajdują się separatory. Wody, które widać bezpośrednio płyną do parku. "Interesujące" są w szczególności te ze środkowej rury.

Fotografia 3.

A to jest jeden z dopływów do głównego rowu jeszcze przed Al. Brzozową. Powyżej jest Osiedle Prochowa.

Wody mieszają się. Rozcieńczone i rozpylone przez fontanny możemy wdychać do woli. Zdaniem Pana burmistrza nie mają prawa nikomu wyrządzić krzywdy. Jestem innego zdania.


.

środa, 2 listopada 2011

Zamyślenie

Dzisiaj zrobiło się jakoś smutno. Zacząłem przypominać sobie ludzi poznanych, których już nie ma. Było ich naprawdę wielu. 
Są tacy co podarowali mi przed laty swoje myśli zapisane. Wśród nich Janina Chalecka, którą spotkałem w 1992 roku w Okoninach Nadjeziornych podczas poetyckiej biesiady. Była poetką związaną ze Słupskiem. Pamiętam Ją jako bardzo sympatyczną i ciepłą osobę. Może trochę zamkniętą.  
W ubiegłym roku dowiedziałem się, że nie żyje. Kiedy zmarła nie wiem. 
Od Janki mam  tomik wierszy pt. "Dusza liścia" wraz z dedykacją. Pośród wierszy znalazł się i ten:


W DZIEŃ ZADUSZNY


idą zmęczeni
do tych którzy spoczywają
niespokojni
do tych których
wieczność utuliła
samotni
do niesamotnych
w glorii anielskich skrzydeł


kłaniam się
aniołom
jezusom ukrzyżowanym
gwiazdom nie zapalonym
i ogieńkom
tańczącym na wietrze
dłoniom
pochylonym nad barwami
rozmodlonych chryzantem


kłaniam się
śpiącym


wieczny odpoczynek
racz dać
opadłym liściom


                (Janina Chalecka)