piątek, 6 stycznia 2012

Ratuszowe dojarki pójdą w ruch

"Moje słowo droższe od pieniędzy" mówił Kazimierz Pawlak z kultowego filmu "Sami swoi". 
Ile warte jest słowo chojnickich władz? Tyle, co splunąć na ziemię. 

W "Czasie Chojnic" 5 stycznia 2012 roku ukazał się artykuł pt. "Miasto postawi parkometry przy placach Emsdetten i Piastowskim". Można się z niego dowiedzieć, że płatne parkowanie w tych miejscach zacznie obowiązywać od lipca 2012 roku.

Jak widać temat wraca. Wniosek, by objąć opłatą Plac Emsdetten, zgłosiła już w 2010 roku na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska, radna Renata Dąbrowska. Wtórował radny Antoni Szlanga. Wniosek przyjęto jednogłośnie. Za wnioskiem głosowali między innymi obecni radni: Renata Dąbrowska, Antoni Szlanga, Stanisław Kowalik, Gabriela Wegner, Józef Skiba, Edward Gabryś i... Bogdan Kufel. Tak, tak, drodzy nauczyciele, Bogdan Kufel.

Burmistrz Arseniusz Finster ostrzy sobie jeszcze zęby na bezpłatny parking przy starostwie. Przyznam, że tam rzeczywiście jest ciasno i problem z zaparkowaniem. Mnie taka decyzja nie dziwi. Tylko, że przede wszystkim o kasę chodzi. Miasto zadłużone. Czas spłacać kredyty, a pieniędzy jak na lekarstwo. Mści się szastanie publicznym groszem na prawo i lewo. Podać przykłady? Nie będę powtarzał się.

Przypomnę ciekawsze fragmenty dyskusji na temat płatnego parkowania z sesji Rady Miejskiej z 20 grudnia 2006 roku.

  Burmistrz A. Finster: "dodam, że na wszystkich parkometrach chcemy zamieścić informację, na całej strefie, że jest bezpłatny parking przy starym szpitalu, dojazd od ulicy Okrężnej. Czyli nie jest tak, że ktoś, kto postawi samochód od razu ma zapłacić, on może wybrać. Ale znowu nie jest tak, jak ktoś napisał w Gazecie, że zmuszony będzie zostawić samochód w Lasku Miejskim i przejść na pieszo do miasta, to już jest po prostu niegrzeczne i nieetyczne, bo tak nie jest". 

  Radny Jaruszewski zapytał, czy opłaty z parkometrów zasilają fundusz Straży Miejskiej? W końcowej części wypowiedzi burmistrza  można było usłyszeć: "w pewnym sensie zasila ten zwiększony koszt zatrudnienia w Straży i w tej części on rzeczywiście jest konsumowany, ale w pozostałej części jest na remonty".

    Przyznam, że nie chciało już mi szukać się wypowiedzi z wcześniejszych lat. Ale zapytajcie nauczycieli z Gimnazjum nr 2 i Szkoły Podstawowej nr 1, gdzie wskazywano im niepłatny parking, gdy objęto opłatą Plac Jagielloński? Odpowiedzą, że Plac Piastowski.
  Wierzycie radnym, burmistrzowi, że chodzi tu tylko o rotowanie pojazdów w strefie, aby można było gdzie postawić samochód. Ja nie wierzę. Tu chodzi - w myśl znanego przysłowia - o pieniądze. I mam na to dowód. Czas Chojnic j/w: "Opłaty za parkowanie uderzą głównie w osoby, które pracują w centrum Chojnic. -Ale one nie parkują, tylko garażują tu swoje samochody - dodaje Tadeusz Rudnik. Jeśli pracujący w centrum dalej chcieliby parkować, ale już w strefie płatnej, mogą wykupić roczny abonament. Opłata wynosi 500 złotych".
Dobra rada komendanta Straży Miejskiej w Chojnicach. Wyjdzie taniej. Wykupić roczny abonament i "garażować" do woli. Tylko dlaczego burmistrz Finster ma "garażować" w centrum za darmo?  W tym miejscu muszę zacytować burmistrza. "To już jest po prostu niegrzeczne i nieetyczne". 
Moim zdaniem niech płaci, jak inni dojeżdżający do pracy. Nie zarabia, jak wielu chojniczan, 1 tysiąca złotych z kawałkiem.


A tak na marginesie.
Zastanówcie się zmotoryzowani chojniczanie czy nie warto zaprotestować przeciwko zachłanności rajców miejskich? Zalegalizować protest i sparaliżować pojazdami, np. przez godzinę, część miasta. Trzeba o tym pomyśleć...


.

16 komentarzy:

  1. Jacku, masz świętą rację. Ratusz szuka kasy w naszych kieszeniach zapominając o deklaracjach sprzed kilku lat. Gratuluję Ci dociekliwości. Swoją drogą to uważam, że Ratusz powinien promować komunikację zbiorową i nie szczędzić na nią grosza - byłoby mniej korków, czyściej, ciszej i miejsc parkingowych by nie brakowało. Póki co opłaca się bardziej autem jeździć niż MZK. Co do ostatniego akapitu i pomysłu - na mnie możesz liczyć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poczekaj, burmistrz będzie niedługo chciał gonić czołówkę europejską i zrobi jak planują w Paryżu - strefa centrum otwarta jedynie na samochody wypożyczone od miasta. A że u nas zawsze "prawie" jak w innych miastach, to samochody te niekoniecznie będą musiały być ekologiczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. tylko rower nas uratuje!! adamiszu

    OdpowiedzUsuń
  4. Loknij sobie Sz. Panie ile samochodów mieszkańców Człuchowskiej i okolicy stoi na parkingu przy starostwie non-stop. A petenci o których z taka troska się rozpisujesz nie maja gdzie parkować. Te parę złotych chętnie zostawię w parkometrze by nie tracić czasu na jeżdżenie w kółko i szukanie miejsca by załatwić sprawę w Starostwie. A mieszkańcy proszę bardzo! W czasie wolnym od oplat niech sobie stoją.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za wpisy. Do wpisu powyżej.
    Drogi Panie. Parking przy starym szpitalu miał być bezpłatny. Plac Piastowski wskazywano nauczycielom jako miejsce postoju bezpłatne. I co? I w d.pie ludzi mają.Wcale nie twierdzę, że przy starostwie nie ma być płatnych.
    Tylko o co tu chodzi? O rotację czy o kasę? O kasę. Ponieważ, jak wynika z wypowiedzi komendanta Straży Miejskiej, "garażowicze" mogą sobie za 500 złotych wykupić postój za cały rok. Ile to jest na miesiąc? I dalej będzie miał Pan miejsca przed starostwem zajęte.
    Place Emsdetten i Piastowski miały być alternatywą dla tych których nie stać na zapłacenie za postój gdy są w pracy. I o to przede wszystkim chodzi. Niech z gęby cholewy nie robią. Zadłużyli Miasto i najlepiej teraz dowalać mieszkańcom. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Za chwilę ktoś powie. Jest jeszcze parking w Parku 1000-lecia. Przypomnę, że też były głosy (nie mam czasu szukać), aby wstawić parkometry. Jak na razie nie można, bo zaangażowano środki z Unii Europejskiej. Minie okres karencji, to wszystko przed nami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sz. Panie Studziński! Ja pisałem o parkingu przy Starostwie (o którym raczył Pan wspomnieć w swoim tekście powyżej)Proszę więc odnieść się do tego tematu a nie rozpisywać się "nie na temat". Skoro w swoim poście odniosłeś się do konkretnego miejsca to bądź uprzejmy o konkretną odpowiedź a nie ściemniać o starym szpitalu czy pl. Piastowskim.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szanowny Panie. Zgadzam się, że petenci mają problem z zaparkowaniem. Jak wspomniałem wcale nie twierdzę, żeby opłat właśnie tam nie wprowadzać. Starosta widzi rozwiązanie sprawy inaczej niż burmistrz. Proszę przeczytać ostatni numer "Czasu Chojnic".
    Dopowiem jedynie. Jeżeli istnieje możliwość wykupienia "karnetu" na cały rok za 5oo złotych, aby umożliwić "garażowanie" pojazdów na płatnych parkingach, to czy miejsca się zwolnią czy też nie? Część być może, chociaż nie jestem taki pewny. Ponieważ na miesiąc jest to kwota niespełna 42 złotych. W takim razie zaistnieje oczekiwana rotacja? Tytułowe place miały być wolne od opłat. W poprzednich latach zapewniano, że parkingi nie związane z bezpośrednim centrum będą wole od opłat. Teraz dąży się do "opodatkowania" również i tych. Następny będzie ten w Parku 1000-lecia. Niech tylko upłynie wymagany ku temu czas. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Proszę jeszcze zapoznać się z tą wypowiedzią:

    A. Finster: „Komisja również zawnioskowała o rozważenie możliwości przekształcenia parkingu na Palcu Emsdetten w płatny, taka możliwość na razie rozważania nawet nie istnieje do roku 2012 ze względu na to, że pozyskując pieniądze z Unii Europejskiej określaliśmy formę funkcjonowania tego parkingu i nie możemy dokonywać zmian przed upływem pięciu lat”. (Sesja RM z dniu 29 marca 2010 r. w pkt. 8 Ustosunkowanie do wniosków komisji).

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego burmistrz przed wyborami nie powiedział (nie zauważyłem), że zamierza się "opodatkowywać" parking za parkingiem? Może warto zapytać?
    A zapewnienia były inne. I co najważniejsze ludzie doskonale to pamiętają. Kłamał? Proszę sobie samemu odpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na poparcie moich słów i p. komendanta SM. Wielu z mieszkańców naszego miasta traktuje darmowe parkingi jako "miejsca stałego garażowania". Proszę troszkę pojeździć po mieście i zauważy Pan bez trudu na w/w parkingach ile takich miejsc jest "okupowanych". O samochodach z reklamami lub quasi reklamowych już nie wspominam. Czy to też wg Pana jest ok? Wynajem garażu w Chojnicach to wydatek rzędu 80 - 150 zł. 42 zł/miesiąc jak Pan raczył wyliczyć to istotnie niewielka kwota ale nie sądzę by wielu z tych "stale parkujących" na nią się zdecydowało. Więc bez obaw. Wielu z nich mogłoby parkować gdzie indziej ale tu jest może i dalej "od domu" ale za to i polbruk i monitoring za "free" A to już coś. Proszę o tym nie zapominać. Niewielu z garażami czy z wykupionym miejscem na parkingu osiedlowym (wspólnoty) ma takie zabezpieczenie. Więc argumenty za tym żeby tam parkować są mocne. Czy warte 500 zł za rok. To już należy do oceny zainteresowanych. Ale gwarantuje, że opłaty mocno przetrzebią w ciągu dnia tych "stalegarażujących" i zdecydowanie poprawią rotację na płatnych miejscach parkingowych.

    OdpowiedzUsuń
  12. To jak będą chcieli mieć samochód pod monitoringiem nie zapłacą? Zapłacą i dalej będą miejsca zajęte.

    OdpowiedzUsuń
  13. Na parkingu przy Starostwie jest, wg moich nieregularnych obserwacji, niewiele samochodów okolicznych mieszkańców. Parking blokują pracownicy Gminy [(we większęj liczbie, bo spora ich część (większość?) jest po prostu z gminy Chojnice] i Starostwa. Kamerka rano pokaże wszystko...

    OdpowiedzUsuń
  14. Trzeba będzie auto sprzedać :) Wiesław

    OdpowiedzUsuń
  15. A ile będzie taki bilecik kosztował?

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozumiem, że niektóre osoby z wypisujących tu komentarze sami pod domem nie parkują, dlatego zabraniają tego samego mieszkańcom centrum. Dlaczego ludzie mieszkający np. przy ul. Młyńskiej mają biegać na parking do Parku 1000-lecia, skoro mają miejsca parkingowe pod własnymi oknami? Połowa mieszkańców Chojnic mieszka w blokowiskach spółdzielni, gdzie pod budynkami nie ma większego problemu ze znalezieniem wolnego miejsca parkingowego. Dlaczego mieszkańcy centrum mają być poszkodowani. To samo dotyczy ludzi pracujących w centrum. Tylko niewielki odsetek ma możliwość zaparkowania bezpłatnie, jak burmistrz, pod miejscem pracy. Urzędnicy parkują na zapleczu Ratusza (swoją drogą ciekawie to wygląda i może by ktoś zdjęcie zrobił),całej reszcie został parking przy wszechnicy i w parku. Ale jak widać do czasu. Pan Studziński dobrze mówi, że kolejne parkometry służyć mają wyciągnięciu kasy z mieszkańców. Tekst o zwiększonej rotacji to tylko zasłona dymna.

    OdpowiedzUsuń