Jestem szczęśliwym człowiekiem. Mam jeszcze swoją Mamę. I Tatę mam.
Przede wszystkim długich lat w zdrowiu i wielu,
wielu radości z codziennego życia.
wielu radości z codziennego życia.
I tego..., bym częściej zaglądał do rodzinnego domu.
Przed laty napisałem wiersz dla mojej Mamy.
Jest to stary wiersz.
Nie będę go w całości prezentował.
Kończył się słowami:
Jest to stary wiersz.
Nie będę go w całości prezentował.
Kończył się słowami:
...Choć czasami
zatruwam miłości Twej zdrój
proszę wybacz
czynię to niechcący.
Tak przy okazji. Pamiętacie ten dowcip.
"Pani w szkole poleciła dzieciom napisać opowiadanie z użyciem słów "matka jest tylko jedna". I dzieci napisały. Następnie czytały swoje opowiadania, które w rzeczy samej były do siebie podobne. Pisały, że mama dba o nie, że kocha, przytula itd. kończąc słowami, że matka jest tylko jedna.
Napisał i Jaś swoją historyjkę. Był nieśmiały i wstydził się trochę. Zachęcony przez panią odczytał przy całej klasie:
Wróciłem do domu. Matka siedziała przy stole z jakimś fagasem. Pili wino. W pewnym momencie zwróciła się do mnie, abym poszedł do szafy i przyniósł jeszcze dwie flachy. Poszedłem i wołam: matka jest tylko jedna!".
(autor dowcipu nieznany)
(autor dowcipu nieznany)
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz