W piątek na portalu chojnice24 zamieszczono artykuł zatytułowany "Znikają topole". Sprawa dotyczy wycinki 126 drzew w Parku 1000 lecia w Chojnicach (nie tak dawno usunięto tam 350 drzew). Zaryzykuję twierdzenie, że za rządów burmistrza Arseniusza Finstera pod topór poszła największa ilość chojnickich drzew. Miasto z roku na rok staje się pustynią. W szczególności jego centrum. Natomiast obecną wycinkę prowadzi się w okresie lęgowym ptaków co uważam za szczyt bezczelności chojnickich władz.
Park w 2008 roku |
A najbardziej komiczne jest to, że na jednej z ostatnich sesji Rady Miejskiej powołano do życia nową komisję... Poczytajcie: Komisja Ochrony Środowiska Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać zarazem. I jak tu edukować młode pokolenie chojniczan w temacie ochrony i poszanowania przyrody? Przedszkolak wie, że miesiąc maj to czas, gdy pojawiać zaczynają się pisklęta w gniazdach.
Nie jestem fanatycznym przeciwnikiem wycinki drzew. Ale to co w temacie zieleni obserwuję od lat w moim mieście woła o pomstę do nieba. Drzewa traktuje się jak zło konieczne. A bezmyślność urzędników, różnych szczebli, odpowiedzialnych za ochronę środowiska jest porażająca.
Ptak siedzący w gnieździe w sąsiedztwie prowadzonej wycinki drzew w parku 2011 rok |
Nie jestem fanatycznym przeciwnikiem wycinki drzew. Ale to co w temacie zieleni obserwuję od lat w moim mieście woła o pomstę do nieba. Drzewa traktuje się jak zło konieczne. A bezmyślność urzędników, różnych szczebli, odpowiedzialnych za ochronę środowiska jest porażająca.
W piątek byłem w parku. Spotkałem się tam z Radkiem Sawickim. Tu jest relacja z tej wizyty. Strona Wspólnej Ziemi i Portal chojnice24
A propos parku. Przypomnę i zapytuję co stało się z nasadzeniami w ramach akcji Kompanii Piwowarskiej Żubr? Może władze pochwalą się jaki jest los tych roślin? Pisano o tym tu: Gazeta Pomorska lub Urząd Miejski w Chojnicach lub naszemiasto.pl
Park w 2008 roku |
Park w 2011 roku |
Parki miejskie są to tereny zieleni miejskiej (zadrzewienia i zakrzewienia), pełniące głównie rolę rekreacyjną. Na terenach parków znajdują się czasami obiekty objęte ochroną prawną ze względu na wyjątkowe wartości środowiska przyrodniczego (pomniki przyrody) lub wysokie walory estetyczno-widokowe, kulturowe, historyczne lub turystyczne (amfiteatry, pomniki, fontanny). Celem urządzenia parku jest zachowanie, popularyzacja oraz udostępnianie tych wartości.
OdpowiedzUsuńParki miejskie wyposażone są w kosze na śmieci, ławki i latarnie aby można było z nich korzystać. Na ich terenie potrzebna i wskazana jest ingerencja człowieka.
Par. 6 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 28.09.2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną, stwierdza, co następuje:
„w stosunku do dziko występujących zwierząt należących do gatunków, o których mowa w § 2–4, wprowadza się następujące zakazy: niszczenia ich gniazd, mrowisk, nor, legowisk, żeremi, tam, tarlisk, zimowisk i innych schronień”.
Zarówno ustawa o ochronie przyrody jak i w/w Rozporządzenie wprowadza zakazy dotyczące niszczenia siedlisk i gniazd zwierząt występujących dziko.
Jak wspomniano na początku park miejski jest terenem zieleni miejskiej (zadrzewień i zakrzewień), pełniącym głównie rolę rekreacyjną.
Park miejski jest obszarem przestrzeni publicznej, przez który zgodnie z art. 2 pkt 6 ustawy z dnia 27.03.2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym” - należy przez rozumieć obszar o szczególnym znaczeniu dla zaspokojenia potrzeb mieszkańców, poprawy jakości ich życia i sprzyjający nawiązywaniu kontaktów społecznych ze względu na jego położenie oraz cechy funkcjonalno-przestrzenne, określony w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
Trudno jest traktować park miejski jako naturalne stanowiska występowania zwierząt dzikich (w tym dziko występujących ptaków).
W związku z powyższym należy przyjąć, że uprawniony do prowadzenia racjonalnej gospodarki w parku miejskim, który wykonuje w tym celu czynności pielęgnacyjne, nie musi stosować się do zakazów dotyczących postępowania z dziko występującymi zwierzętami objętymi ochroną gatunkową, które wymienione są w Załączniku Nr 1 i Nr 2 Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 28.09.2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną.
Hej! Byłem od piątku do poniedziałku w normalnym kraju, gdzie ekologia nie jest pustym hasłem, czyli w Niemczech. Dlatego nie mogłem skomentować Twojego tekstu, ale czytałem za granicą artykuł na ch24. Ręce i nogi opadają. Ja bym zatrudnił prokuratora, inaczej nie da się tego załatwić. Gdyby moi niemieccy krewni zobaczyli, jak wygląda główna aleja i drzewa na niej na cmentarzu komunalnym, to zawnioskowaliby o skierowanie na leczenie psychiatryczne jego sprawcę. Chodzi o kikuty drzew. Tu tylko nóż w kieszeni otworzy się, pokrzyczymy i władza dalej będzie miała dobre mniemanie o sobie.
OdpowiedzUsuńDo anonima. Pomiędzy wycinką drzew na wielką skalę w okresie lęgowym ptaków, a pielęgnacją parku jest znacząca różnica.
OdpowiedzUsuńDo autora pierwszego komentarza: Większej bzdury dawno nie czytałem!!! Sugerowanie, czy wręcz twierdzenie, że dzika przyroda (tu: ptaki) w parku to już nie jest dzika przyroda bo organizmy te nie żyją w lesie lub innym ekosystemie pozamiejskim to kpina! Gdyby Pani/Panu jakiś gatunek chroniony uwił gniazdo w ogrodzie/sadzie nadal byłby gatunkiem chronionym! No chyba, że byłby to udomowiony kanarek (lecz takie przetrzymuje się w klatkach). Szanowny autorze pierwszego wpisu - nie mydlij ludziom oczu! W parku jest mnóstwo dzikiej przyrody, która podlega prawnej ochronie!
OdpowiedzUsuńOj Studzinski co z Ciebie za miłośnik przyrody?? Przed domem masz pełen GAJ jak w Buszu
OdpowiedzUsuńTen gaj z roku na rok staje się rzadszy. Zachęcam do zapoznania się z moimi wcześniejszymi wpisami dotyczącymi Lasku Miejskiego.
OdpowiedzUsuń